piątek, 19 lutego 2010

GTWb Akcja XXVIII Ofiary psychopatycznych morderców w przestrzeni miejskiej - ludzie

Postanowiłam temat potraktować serio. Mieszkam na terenach, na których istniało w trakcie wojny warszawskie getto. Niedawno (27.01) obchodzony był Dzień Pamięci o Holocauście. Jednym z postulowanych wtedy  działań,  miała być akcja polegająca na tym, by na znak pamięci wystawić wieczorem zapalone świeczki w oknach. Niestety, w całej okolicy, jak okiem sięgnąć, było ciemno albo w szybach odbijał się niebieski blask telewizorów. Smutne. Wymordowano prawie 1/3 ludności przedwojennej Warszawy tylko za to, że była nieodpowiedniego pochodzenia. To naprawdę były ofiary psychopatycznych morderców. Kiedy ludzie nie pamiętają, wtedy przypomina mi się opowieść mojej babci. Gdy płonęło getto na wiosnę 1943 r., po aryjskiej stronie kręciła się wesoła karuzela...

Zdjęcia zrobiłam na ulicy Próżnej.   


Ostatnie zdjęcie kojarzy mi się z napisem, który jest umieszczony na Cmentarzu Żydowskim: "Babcia Masza miała dwadzieścioro wnucząt, Babcia Hana miała jedenaścioro. Tylko ja ocalałem. Jacek Eisner".



Przy okazji mordercami miasta, można nazwać tych włodarzy, którzy pozwalają umierać tym pięknym  ceglanym kamienicom

4 komentarze:

  1. Nie biorę udziału w świeczkowych akcjach,bo moim zdniem to dziecinada. Nic nie wnosząca. Tu trzeba działać,bo ludzie nadal dzielą się na "lepszych" i "gorszych" tylko dlatego,że Ci pierwsi wyglądają tak a inni siak. Tu nie chodzi o nie dostzeganie różnic w kolorze skóry czy różnice wyznań oraz kultur. Te były są i będą. Chodzi o to by jedna grupa ludzi nie uważała się za lepszą od innej grupy ludzi (z jakiegokolwiek powodu). Mam nadzieję,że kiedyś doczekam takich czasów. Wiem tylko,że świeczki w oknach tu nic nie pomogą. Moim zdaniem to tylko manifestacja bezradności w obliczu problemu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Próżna i jej historia oraz obecny stan to faktycznie dzieło jakiegoś szaleńca...

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja staram sie uczestniczyc w takich świeczkowych manifestacjach. Co do reszty to zgadzam sie z Lavinką! Nasze biedne udreczone miasto i jego mieszkańcy doświadczyli w XX wieku niesamowitego pandemonium psychopatyczno morderczych działań! Teraz też znikają zabytki i tereny zielone w jakimś szaleństwie niszczone, jakby był w naszym mieście ich nadmiar! Pozdrawiam serdecznie!:)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Też myślałem o podobnym wpisie, ale jednak nie. Pamiętam, i wystarczy. Ale wpis bardzo dobry.

    OdpowiedzUsuń